Rzucając hasło „pogotowie”, rzadko kiedy na myśl przychodzi nam - pogotowie zamkowe lub pogotowie ślusarskie. Co prawda nie potrafimy uratować życia w dosłownym tego słowa znaczeniu ale wielokrotnie udało nam się uratować czyjeś „małżeństwo”, „dobre imię”, czy „wakacje”.
Jak się okazuje spec z dziedziny ślusarstwa potrafi nie tylko profesjonalnie i kompleksowo naprawić drzwi, zamek, bezszkodowo wymienić wkładki, otworzyć kłódki, furtki, naprawić, czy wymienić zamki po włamaniach, otworzyć awaryjnie sejf, naprawić stacyjkę samochodową, skrzynkę na listy, ujednolicić szereg wkładek pod jeden klucz ... Pogotowie zamkowe i ślusarskie potrafi „wybawić” z wielu „poważniejszych opresji”.
O tym poniżej.
Pewnej pochmurnej soboty, w okolicy godziny 16-tej, zadzwonił do nas roztrzęsiony młody człowiek, prosząc o otwarcie mieszkania swoich rodziców. Pierwsza myśl jaka przyszła nam do głowy o powodzie awaryjnego wezwania - naszego pogotowia ślusarskiego - nie nadaje się na publikację. Po kilkuminutowej rozmowie, okazało się jednak, że ów młodzieniec chciał się tego wieczora oświadczyć wybrance swojego serca. Pierścionek zaręczynowy przezornie schował w domu rodzinnym ale jedyny oryginalny i pasujący do wkładki klucz posiadał ojciec chłopaka. Ten od paru dni przebywał za granicą, na wyjeździe służbowym. Ponieważ nasz zespół działa profesjonalnie, po sprawdzeniu i ustaleniu z właścicielem scenariusza działania – podjęliśmy wyzwanie. Drzwi zostały otwarte, zamek pozostał nienaruszony, a zaręczyny i przyszłe małżeństwo uratowane.
Jak się więc okazuje zawód ślusarz, często bywa zawodem społecznej odpowiedzialności i posiada wiele niejednoznacznych zalet. Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że zaistniałe sytuacje, już same w sobie, wywołują u Klientów najrozmaitsze zachowania stresowe, staramy się wykonywać swoją pracę tak, by nie narażać ich na dalsze napięcia i dodatkowe, nadprogramowe wydatki.
Kolejny przykład działalności naszego pogotowia zamkowego, związany jest z awaryjnym otwieraniem samochodu, wypełnionego po brzegi bagażami. Do naszego punktu ślusarskiego, zgłosił się ojciec czteroosobowej rodziny, która odbywała tygodniowe wakacje objazdowe po Polsce. Pech chciał, że klucze do auta „trafiły” do rąk najmłodszego członka rodziny i zostały „stracone” w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Jak przystało na fachowe pogotowie zamkowe, zajęliśmy się sprawą „od ręki”. Choć zamek w nowym samochodzie okazał się być wyjątkowo umiejętnie zabezpieczony, a zlecenie wymagało znacznie więcej sprytu, niżby się mogło wydawać i tę sytuację zakończyliśmy pełnym sukcesem.
Opisane powyżej historie, pokazują, że Klienci wyczekują na przyjazd naszego pogotowia ślusarsko-zamkowego w najrozmaitszych okolicznościach. Pokładają nadzieję na uratowanie sytuacji terminowych, niezwykle stresowych, nagłych, czy wręcz krępujących.
Nie pozostaje nam nic innego jak podziękować za zaufanie.
Komentarze (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!